Niedawno moja rodzina była opętana przez pesymizm. Wszyscy byli naprawdę bardzo przemęczeni i zdenerwowani. Aż do dnia kiedy w naszym życiu pojawiła się ona... Aguila.
Aguila jest szczeniakiem 3-miesięcznym − czarną labradorką. Jej bezinteresowna miłość i wylewność w uczuciach stały się lekarstwem na wszelkie troski. Łatwiej jest znosić stres i smutek gdy nagle do pokoju wchodzi mała istotka która merda ogonkiem i patrzy się na Ciebie wzrokiem jawnie "mówiącym" kocham Cię.
Ale to nie wszystko. Czy wiecie ilu ludzi ona pociesza?? Jest chodzącym psychoterapeutą ;) Co chwilę ktoś się zatrzymuje głaszcze ją i odchodzi z uśmiechem na ustach. Pamiętam jak jeszcze nie miałam Aguili, a widziałam szczeniaka lub dorosłego ale przyjaznego psa to wszelkie troski choć na ułamek sekundy rozpływały się. Wprawdzie tylko chwilę, ale cieszyłam się w ten czas jak dziecko widząc jak ogonkiem kręci kołowrotki zapominając o problemach i stresach.
Może Ty też masz psa?? Może nie jest on szczeniakiem, ale jest członkiem rodziny? Pobaw się − da Ci to satysfakcję, oraz będziesz miał tą cudowną świadomość − zrobiłeś coś dobrego, coś co przynosi obopólną korzyść.
Jedno spojrzenie i dzień staje się lepszy
Anik
27.08.2007

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać artykuły do ulubionych - zaloguj się
Jeśli nie masz jeszcze konta w serwisie Pozytywne.com, zarejestruj się
Dodaj do ulubionych
2
Wykop
Jeśli nie masz jeszcze konta w serwisie Pozytywne.com, zarejestruj się
Poleć Zgłoś nadużycie
Dodany przez użytkownika: Anik
Tagi:
Jeśli nie masz jeszcze konta w serwisie Pozytywne.com, zarejestruj się